Tym razem wynik nie jest najważniejszy – a obecność i możliwość spotkania się ze znajomymi, kibicami, zawodnikami. Jadę jak i w Magurze w klasie E1 do, której mój samochód nie pasuje, ale daje mi to możliwość tylko i wyłącznie frajdy z jazdy, a nie patrzenie na przepisy techniczne. Trasa w Limanowej jest moim zdaniem najpiękniejszą i najlepiej przygotowaną z polskich tras, jest również najdłuższą w całym cyklu GSMP – dlatego zawsze z wielką radością tu wracam. Jak zawsze zapraszam wszystkich do kibicowania. Do zobaczenia w najbliższy weekend.