Wyjazd na Słowację nie był do końca szczęśliwy. Pierwszy podjazd wyścigowy wygrałem w klasie. Niestety drugi podjazd zakończył się w połowie odcinka drobną awarią samochodu. Rozszczelnieniu uległ dolot i całe ciśnienie z turbiny trafiało nie tam gdzie powinno.
Czytaj dalej
Udało się dopasować plany zawodowo-wakacyjne i jedziemy na Słowację (05-07.08.2011) walczyć o cenne punkty. Krótka trasa składająca się w zasadzie z samych zakrętów daje dużo satysfakcji z jazdy. Warto przebyć drogę dojazdową liczącą 530 km żeby zmierzyć się z tym wyzwaniem. Zapraszamy jak zawsze do kibicowania.