Na eliminacje w Limanowej jechałem z nastawieniem wspaniałej zabawy, miłej atmosfery i sprawnie przeprowadzonych podjazdów do czego przyzwyczaili nas organizatorzy w limanowej. Niestety liczba zawodników która przekraczała 120 samochodów przerosła możliwości organizacyjne. W efekcie znowu została zredukowana ilość podjazdów. Park serwisowy który ciągnął się koło dwóch kilometrów nie był dostatecznie wyposażony w zaplecze sanitarne. Wynik niestety słaby tym razem sobota 3 miejsce w grupie i w klasie, niedziela 4 miejsce w grupie 3 miejsce w klasie. Po analizie doszedłem do wniosku że bez mojej kłowej skrzyni biegów która aktualnie czeka na koło 4 biegu oraz zwiększenia mocy samochodu ciężko mi będzie nawiązać walkę o najwyższe pozycje.

Organizacja w Jahodniej, odległość dojazdu na zawody oraz park serwisowy usytuowany na górze zabił radość z szybkiego jeżdżenia i brania udziału w zawodach po za granicami kraju. Redukcja ilości podjazdów też nie wpływa pozytywnie na odczucia. Wycieczka poza drogę na jednym z zakrętów w pierwszym podjeździe treningowym była moim błędem wynikała z braku odpowiedniej koncentracji. Na szczęście samochód nie maił nawet małego zadrapania a geometria nie przestawiła się. Wynik dwa razy drugie miejsce w grupie i klasie.